Recenzja Firewatch – a gdyby tak uciec od wszystkiego?

Gameplay

To jest gra przygodowa, więc gameplay nie odgrywa tutaj tak dużej roli. Mógłby jednak i tak wypaść lepiej. O ile animacje zrealizowane zostały bardzo dobrze, las zwiedza się przyjemnie, to już samo zastosowanie niektórych przedmiotów jest albo tak ukryte, że trudno je znaleźć albo po prostu go nie ma. Możemy znaleźć batonika i go zjeść. Tylko że nie wpływa to w żaden sposób na naszą postać. Nie odczuwamy głodu, nie czujemy się dzięki temu lepiej. Mogę spakować batonika przed wyjściem, ale po co? I tak później go nie wyciągnę. Ciekawiej wypadły skrzynki, czyli miejsca, w których strażnicy zostawiają sobie różne rzeczy. Mamy kod i wykorzystując go, otwieramy je. Znajdziemy w nim mapę z nową ciekawostką i często jakiś przedmiot. Czasem jest przydatny, np. lina, a czasem jest to np. szyszka, którą możemy co najwyżej wyrzucić.

Firewatch4

Dobrze wygląda interfejs. Poza kropką wskazującą środek ekranu nic więcej nie widać. Czasem pojawiają się jakieś informacje, np. po otworzeniu mapy, ale to raczej rzadkość. Pochwalić twórców trzeba również za dobrze wykonaną eksplorację. Aby gdzieś trafić, trzeba umieć korzystać z kompasu, a jedyna pomoc jaką gracz dostaje to zaznaczenie na mapie miejsca, w którym się jest. Szkoda jednak, że wszelkie skoki są możliwe tylko w oskryptowanych miejscach i gracz nie może przejść przez zwykły kamień w lasku, jeśli nie ma na niego nałożonego skryptu, który aktywuje możliwość kliknięcia spacji odpowiedzialnej za skok.

Firewatch5

Oprawa audiowizualna

Projekt graficzny rozpoczął się od obrazu namalowanego przez Olly’ego Mossa. Oprawa wizualna utrzymywana jest w stylu malarskim, dzięki czemu podziwianie przyrody jest jeszcze przyjemniejsze. Gra świateł i bardzo kolorowy krajobraz często powodowały wyjmowanie przeze mnie kamery, by zrobić zdjęcie, tudzież kliknięcie F12, by zrobić zrzut ekranu. W połączeniu z umilającą czas muzyką, która jeszcze bardziej wpływa na wspaniałą atmosferę całej produkcji, otrzymujemy niepowtarzalny klimat będący najsilniejszą stroną tej produkcji.

Od strony technicznej całość mogłaby wypaść lepiej. Optymalizacja jest dobra, ale mam wrażenie, że zmiana ustawień graficznych w żaden znaczący sposób nie wpływała na ilość klatek. Zdarzało się, że po przejściu do menu pauzy nie mogłem wrócić do gry i musiałem wczytać poprzedni zapis.

Firewatch3

Podsumowanie

Firewatch to świetna gra dla każdego fana przygodówek. Dostajemy angażującą historię, dużo linii dialogowych, wspaniały klimat i trzymającą w napięciu fabułę. Nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że mogłoby to wypaść lepiej. Ta gra miała potencjał na tytuł, który mógłby walczyć o miano najlepszej gry tego roku. Campo Santo nie ma się jednak czego wstydzić, bowiem stworzyło przygodę, do której na pewno kiedyś zechcę wrócić. To jedna z lepszych przygodówek ostatnich lat i fani tego gatunku wręcz muszą się zaopatrzyć w Firewatcha. A co z osobami, które akurat wyjadaczami tego gatunku nie są? Cóż, jeśli lubicie dużo czytać i biegle władacie językiem angielskim, to i tak będziecie zadowoleni.

1 2

Podziel się ze znajomymi: