Słuchawki dokanałowe Brainwavz S1 – wyższa klasa niższej półki

WRAŻLIWOŚĆ NA ŹRÓDŁO

Model nie należy do wymagających wysokiej jakości źródła i szczególnie podatnych na modyfikacje toru. Nie słyszałem powalających różnic między źródłami typu „trochę-lepiej-niż-integra-w-komputerze” i „dobrej jakości DAC”. Wraz ze zwiększaniem jakości źródła, polepszała się w słuchawkach kontrola i dźwięk stawał się trochę bardziej szczegółowy, ale nie były to znaczące różnice (nie licząc oczywiście przeskoku „zintegrowana karta dźwiękowa -> coś lepszego”). Słuchawki nie mają dużego zapotrzebowania na moc, grają głośno i wydawały mi się wystarczająco napędzone nawet dziurką prosto z Sony F805 (źródła dobrego brzmieniowo, jednak o małej mocy). Wydaje mi się, że przyzwoity odtwarzacz MP3 wystarczy w pełni do cieszenia się S1.
Podłączenie modelu do Yamahy AS-300 okazało się bardzo złym pomysłem. Większa ilość mocy była ewidentna, ale słuchawki zupełnie się z nią nie dogadały, brzmiały jak przeładowane. Co dużo gorsze – agresywna góra wzmacniacza nawarstwiła się z agresywną górą S1, przez co bez korektora, cóż, tego się nie dało słuchać.
Mały minus – słuchawki bardzo dobrze wyłapują wszelkie szumy i trzeszczenia ze źródła, co może denerwować przy cichym odsłuchu z niektórych odtwarzaczy lub DACów.

POZYCJA NA RYNKU

Etui do Brainwavz S1

Etui do Brainwavz S1

Nie jest łatwo znaleźć bezpośredniego przeciwnika dla S1. Prawdopodobnie duża część konkurencji będzie tworzona przez tego samego producenta specjalizującego się w dokanałówkach. Bardzo podobną charakterystykę „czystego V” prezentują Phillipsy SHE3590 – tyle że to słuchawki sześciokrotnie tańsze i mimo ich niewyobrażalnej jak na tę cenę jakości, w każdym aspekcie dźwięk jest gorszy od S1. Tylko mniej obecna góra może w pewnych sytuacjach przemawiać za Phillipsami, ale nadal nie ma co mówić o bezpośrednim porównywaniu tych modeli.
Jeśli miałbym S1 odnieść do modelu Beta tej samej firmy, otrzymujemy dwa zupełnie odmienne bieguny. Bety, po uwzględnieniu niższej ceny, proponują nawet lepszy od S1 dźwięk, tyle że wymagają dobrze sparowanego źródła i grają chłodno, selektywnie, zupełnie nieefekciarsko. Podobną cechą jest w ich przypadku w zasadzie tylko podkreślony bas. Natomiast wykonanie przemawia już całkowicie za S1.
Trochę podobne brzmieniowo są również Denony AH-C. Jednak AH-C560R, które faktycznie są dla S1 godnym rywalem (zdecydowanie wygrywającym w kwestiach opanowania i kontroli), kosztują dwa razy więcej – i przez to w cena/jakość znacząco przegrywają.

1 2 3 4 5

Podziel się ze znajomymi: