Zdania na temat AdBlocka i osób jego używających są podzielone. Twórcy zazwyczaj cierpią i wymyślają mniej lub bardziej skuteczne metody jego blokowania. Czy Google nareszcie udało się stworzyć coś dobrego i utrzeć blokującym nosa?
Próba wejścia na YouTube z włączonym AdBlockiem skutkuje nie tyle tym, że użytkownik zmuszony jest do obejrzenia reklamy, a tym, że musi obejrzeć ją całą. A to nierzadko zajmuje nawet ponad trzy minuty. Wszystko wraca do normy po dodaniu serwisu do białej listy blokera lub całkowitym jego wyłączeniu.
A 3 min ad? Really? I have adblock also how is this even possible? pic.twitter.com/3BmqZAGzIr
— revVGC (@r4rev2) wrzesień 7, 2015
Rozwiązanie okazuje się genialne w swojej prostocie. Reklamy uznawane są przez rozszerzenie jako po prostu lecące przed właściwym wideo, reklamą za to wydaje mu się przycisk Skip Ad i to właśnie on jest blokowany uniemożliwiając wcześniejsze wyłączenie niepożądanego materiału. Nazywani przez niektórych złodziejami, użytkownicy AdBlocka pokonani ich własną bronią? Niezupełnie. Nowe zabezpieczenie już zostało ominięte. Okazuje się bowiem, że wystarczy odinstalować z Chrome aplikację YouTube. A niektórzy twierdzą nawet, że zainstalowanie wersji Plus również rozwiązuje problem.
Wydający się nareszcie skutecznym rozwiązaniem ruch, nie okazał się dla internautów zbyt wielką przeszkodą. Choć kto wie, być może to nie koniec działań Google…
A czy wy używacie AdBlocka?
Źródło: neowin