Ostania fala upałów zapewne dała się we znaki nie tylko nam – ludziom, ale też naszemu sprzętowi komputerowemu. Jednym z elementów, jaki mógł być w tym czasie narażony na przegrzanie, to niewątpliwe mózg naszej maszyny, czyli procesor. Wielu z Was mogło się wówczas zastanawiać nad wymianą „boxowego coolera” CPU na coś wydajniejszego, a przy tym, jeśli posiadacie obudowę z oknem, to również na coś o większych walorach estetycznych.
Coraz bardziej na popularności zyskują tak zwane gotowe zestawy chłodzenia wodnego i to one mogły przykuć uwagę części z Was. Jest to nic innego jak kompletny, łatwy w instalacji zestaw, który mniej doświadczonym użytkownikom, a przy tym oczekującym najwyższej wydajności, zaoszczędzi nie lada kłopotów.

Mamy więc dzisiaj dla Was test takiego zestawu od firmy Fractal Design w postaci modelu Kelvin S24. Zapraszamy do lektury!

Rzut oka na opakowanie

Kelvin S24 przychodzi do nas w niezwykle solidnym kartonowym opakowaniu, utrzymanym w czarno-niebieskiej tonacji z charakterystycznym białym logo Fractal Design, na nim znajdujemy zdjęcie chłodzenia oraz podstawowe informacje techniczne. Po jego otwarciu naszym oczom ukazują się pieczołowicie zapakowane elementy całego zestawu, umieszczone w specjalnie wytłoczonej sztywnej formie, która doskonale zabezpieczy naszą inwestycję podczas transportu. W opakowaniu znajduje się samo chłodzenie, dwa wentylatory, instrukcja obsługi oraz wszelkie niezbędne elementy montażowe, zarówno dla platformy Intel, jak i AMD. Warto też wspomnieć, iż każdy element jest zapakowany w oddzielny woreczek.

Opakowanie:

Specyfikacja oraz budowa

Na początek, żeby tradycji stało się zadość, przedstawię garść „suchych” informacji dotyczących specyfikacji technicznej testowego AIO.

Zanim przejdę do opisu budowy chłodzenia oraz jakości jego wykonania zapoznajmy się bliżej z jego zdjęciami.

Galeria:

Największy element całej konstrukcji stanowi chłodnica typu 240 mm o grubości trzech milimetrów. Pierwszą rzeczą, jaka ją wyróżnia to materiał użyty do jej wykonania, który w tym przypadku stanowi miedź zamiast niezwykle popularnego w tym segmencie aluminium. Chłodnica S24, posiada również bardzo szeroko rozstawione finy na poziomie 14 FPI (fin per inch – fin na cal), co powinno przełożyć się na niższy poziom generowanego hałasu, gdyż nie ma konieczności używać wysokoobrotowych wentylatorów, ażeby przepchnąć przez nią chłodne powietrze. Jak już jesteśmy przy wentylatorach to należy zaznaczyć, że chłodzenie Kelvin S24 pozwala na zamontowanie na swojej powierzchni dwa wentylatory typu 120 mm z każdej strony (łącznie cztery w konfiguracji push-pull).

W zestawie znajdują się dwa dołączone śmigła Fractal Design Silent Series HP sterowane za pomocą PWM. Ich rozpiętość zakresu prędkości obrotowej wynosi w przybliżeniu od 800 RPM do 1700 RPM, a maksymalny poziom głośności wynosi 48 dB(A). Uwaga – otrzymaliśmy starą wersję chłodzenia, w nowej znajdują się lepsze wiatraki, Dynamic GP-12 PWM. Każdy z nich osiąga prędkość do 1200 RPM, generując przy tym maksymalny poziom hałasu na poziomie 20 dB(A).

Idąc dalej kolejny element budowy stanowią dwa gumowe elastyczne węże w rozmiarze 8/11 mm (średnica wewnętrzna/zewnętrza), na których, co ciekawe, znajdziemy specjalne „sprężyny”, które zapobiegać mają załamywaniu się węży podczas układania ich w obudowie, kiedy są wyginane.

Na końcu węży widzimy bloko-pompkę. Blok wykonany jest w całości z miedzi, dzięki czemu zapewnione ma zostać najwyższe przewodnictwo cieplne, sam blok jest równy i dobrze wypolerowany, lecz tak zwanego efektu „lustra” tutaj nie uświadczymy. Zintegrowana z całością pompka również stanowi pewnego rodzaju odstępstwo od reguły, gdyż nie jest ona produkcji firmy Asetek, a Alphacool, czyli jednego z czołowych producentów komponentów do customowych układów chłodzenia cieczą. Całość zamknięta jest w bardzo eleganckiej i schludnej obudowie z logo producenta na topie.

Ostatnim elementem, ale niezwykle ważnym, są złączki – te łączą wszystkie elementy w jedną spójną całość. Posiadają one standardowy gwint G 1/4″ oraz są kompresyjne, co pozwala na łatwą wymianę węży, a nawet samych złączek. Dwie pierwsze znajdują się przy chłodnicy i są one proste, dwie kolejne znajdziemy przy bloku, te z kolei są kątowe 90^o oraz obrotowe, dzięki czemu układanie całego chłodzenia w obudowie jest przyjemniejsze.

Na koniec wspomnę, że dzięki zastosowaniu standardowego rozmiaru gwintu złączek istnieje możliwość rozbudowania całego układu, np. o dodatkową chłodnicę lub też blok na kartę graficzną.