Recenzja CM Storm NovaTouch TKL – klawiatura Tenkeyless z przełącznikami Topre

CM Storm NovaTouch TKL - CM STORM

CM Storm NovaTouch TKL – CM STORM

Na co dzień osobiście korzystam z klawiatury opartej o przełączniki mechaniczne Cherry MX i przez kilka ostatnich lat miałem styczność ze wszystkimi najpopularniejszymi ich wersjami tj. Blue, Brow, Black oraz Red. Nie będę jednak ukrywać, że NovaTouch TKL bardzo mnie zaciekawiła, a to za sprawą zastosowania w niej hybrydowych przełączników Topre. Jeśli jesteście ciekawi, jak zachowują się one w akcji, zapraszam do zapoznania się całym tekstem.

Specyfikacja techniczna

Przełączniki Hybrydowe przełączniki Topre (mechaniczno-elektrostatyczne)
Antyghosting Pełny
Budowa
Pozbawiona bloku numerycznego (Tenkeyless – TKL)
Próbkowanie 1000 Hz / 1 ms
Kabel Odpinany opleciony o długości 1.8 m
Wtyczka kabla USB 2.0 / micro USB
Blokada klawisza Windows
Tak
Wymiary 359 mm × 138 mm × 39 mm (długość/szerokość/wysokość)
Waga 895 gram

Budowa oraz zawartość opakowania

CM Storm NovaTouch TKL - opakowanie

CM Storm NovaTouch TKL – opakowanie

Klawiatura przyjeżdża do nas w schludnym i prostym, aczkolwiek miłym dla oka opakowaniu. Jest ono grube i solidne, więc nie ma obaw, że nasz sprzęt zostanie uszkodzony podczas transportu, dodatkowo jest on zabezpieczmy grubą pianką ochronną. Żeby dostać się do właściwego opakowania, karton należy wysunąć z „nakładki”, na której znajduje się specyfikacja techniczna.

Zawartość opakowania przedstawia się następująco:

• klawiatura,

• kabel USB do podłączenia do komputera,

• przyrząd do wyjmowania klawiszy,

• gumowe o-ringi.

CM Storm NovaTouch TKL – akcesoria

CM Storm NovaTouch TKL – akcesoria

Budowa i jakość wykonania

Galeria:

To, co pierwsze rzuca się w oczy, gdy patrzymy na NovaTouch, to bark pada numerycznego, gdyż, jak wspominałem w specyfikacji, jest to konstrukcja tenkeyless. Sama budowa TKL, można by rzec, jest wręcz „surowa”, ale zarazem i elegancka. Wykonana została w całości z czarnego plastiku, co ważne, matowego, na którym nie pozostają ślady palców. Materiał ten jest wyśmienitej jakości, co sprawia, że całość jest zbudowana niemal pancernie. Co się tyczy zaś spasowania elementów, to jest po prostu znakomicie: elementy dopasowanie są do siebie niemal idealnie, nic nie skrzypi, a konstrukcja jest bardzo sztywna. Na tyle obudowy znajduje się gniazdu micro USB, do którego podłączamy dołączony kabel sygnałowy służący do komunikacji klawiatury z naszym PC lub laptopem. Obie końcówki USB są pozłacane. Sam przewód jest bardzo wysokiej jakości, dodatkowo został on wyposażony w stosowny materiałowy oplot. Jest on jednak dość sztywny, co może nieco utrudnić jego ułożenie na biurku. To, co jednak martwi mnie najbardziej, to fakt, że kabel, który wychodzi ze złącza micro USB, jest skierowany pod kątem 90o. W sprzęcie większości użytkowników przewód od klawiatury idzie w linie prostej na tył biurka i tam jest odpowiednio aranżowany, niestety taka konstrukcja może negatywnie płynąć na żywotność owego kabla.

Odpinany kabel oraz gniazdo:

Gdy odwrócimy sprzęt do góry nogami, ujrzymy 4 duże gumowane nóżki antypoślizgowe, które „robią robotę” – klawiatura nie przesuwa się po biurku, praca na niej jest pewna i bezproblemowa. Obecne są także dwie rozkładane podpórki z gumowymi nakładkami, których zadaniem jest zmiana kąta nachylenia klawiatury względem blatu i naszych nadgarstków. Same nóżki skonstruowane są tak, że podczas przypadkowych przesunąć nie złożą się samoistnie.

Niestety lub też stety, nie uświadczymy tutaj żadnych wodotrysków w postaci podświetlania RGB czy nawet podstawowego, jednokolorowego. Dla mnie osobiście jest to minus, ponieważ pisanie w słabszych warunkach oświetleniowych może być utrudnione.

Słów kilka o przełącznikach Topre i klawiszach

Schemat przełącznika Toper

Schemat przełącznika Topre

Osobny akapit należy się przełącznikom hybrydowym Topre. Więc czym tak naprawdę one są?

W rzeczywistości stanowią one połączenie klawiszy mechanicznych z gumowymi/membranowymi. Topre to przyciski, które składają się z metalowej sprężyny, dzięki której odbywa się ruch klawisza oraz warstwy pojemnościowej, a między nimi znajduje się gumowa membrana. Gdy naciskamy dany klawisz, następuje pojemnościowa aktywacja przełącznika, sygnał ten z kolei wędruje do wewnętrznej płytki PCB, która odpowiedzialna jest za jego przetwarzanie. Co bardzo ważne, każde naciśnięcie danego klawisza rejestrowane jest oddzielnie, dzięki temu możliwy jest pełen Anti-Ghosting oraz N-Key Rollover. W praktyce oznacza to tyle, że możemy nawet stanąć na klawiaturze (czego nie polecamy), a i tak wszystkie naciśnięte przyciski zostaną zarejestrowane poprawnie.

CM Storm NovaTouch TKL - przełączniki Toper

CM Storm NovaTouch TKL – przełączniki Topre

Jak zapewnia nas producent, aktywacja przełącznika odbywa się już po 1 mm, a całkowita droga, jaką może pokonać, wynosi 4 mm. Siła, jaką należy przyłożyć w celu wciśnięcia, to około 45 gramów, czyli podobnie jak w Cherry MX Red, aczkolwiek o tym nieco później.

Kolejną sprawa to hałas, jaki wydają z siebie Topre. Ten również jest zbliżony do Redów od producenta z logiem wisienki, aczkolwiek ma delikatnie inny, nazwijmy to, „ton”. Nie zmienia to faktu, że i tak jest dość głośno, lecz jest to swego rodzaju cecha charakterystyczna klawiatur mechanicznych, za co niektórzy je kochają, inni zaś nienawidzą. Producent postanowił jednak dać wybór użytkownikowi. Wspominałem wcześniej o dołączonych do zestawu gumowych 0-ringach, których celem jest zredukowanie hałasu, jaki owe przełączniki generują. Faktycznie, po założeniu ich na nakładki klawiszy hałas zmniejszył się. Bardzo miły i zarazem dla niektórych pożądany dodatek.

Co się tyczy samych klawiszy, te są wykonane świetnie, do ich produkcji użyto czarnego tworzywa, a nie, jak ma to niekiedy miejsce, białego, które później jest malowane. Warto zaznaczyć, że nawet po kilku tygodniach intensywnego testowania, oznaczenia nie wycierają się, co niewątpliwie stanowi duży plus.

Klawisze:

Wrażenia z użytkowania

Zacznę od tego, że klawiatura CM to urządzenie typu Plug & Play, a do jej poprawnego działania nie są wymagane żadne sterowniki – podpinamy ją do naszego komputera i od razu mamy do dyspozycji całą jej funkcjonalność.

Z założenia Topre stworzone zostały do wprowadzania przez użytkownika ogromnych ilości tekstu. Rzeczywiście, bylem w stanie bardzo szybko przyzwyczaić się do pisania na nich, już po kilku godzinach było to bardzo precyzyjne i wygodne. Faktycznie – tworzenie dłuższych treści jest wygodne, a palce nie męczą się szybko. Ale czy ogólne wrażenia są lepsze od tych znanych mi z używania klawiatur z przełącznikami Cherry? Cóż, faktyczne odczucia są na pewno inne i nie można ich porównać ani z klawiaturami mechanicznymi, ani z membranowymi. Nie są ani gorsze, ani lepsze, lecz w każdy możliwy sposób inne, i jak wspomniałem wyżej, wymaga to co najmniej kilku godzin przyzwyczajania się. To, w czym Topre przypomina niemieckie Cherry, to wymagana siła aktywacji na poziomie 45 gramów, co akurat moim zdaniem może pozytywnie wpłynąć na szybkość oswojenia się z NovaTouch TKL. Warto dodać, że klawisze mają delikatną teksturę i nie ślizgają się pod palcami, co jest bardzo ważne, zwłaszcza podczas szybkiego pisania.

Dla mnie jednak lepszym wyborem do pisania będą przyciski z bardziej „wyczuwalnym” punktem aktywacji, jak ma to miejsce w przypadku konkurencyjnych przełączników typu Blue lub Brow. Topre są dla mnie po prostu zbyt liniowe w swoim działaniu. Możliwe, że jest to tylko kwestia przyzwyczajenia, niemniej jednak polecam każdemu, oczywiście w miarę możliwości, przetestowanie klawiatury osobiście.

Powyższy akapit nie oznacza wcale, że TKL nie nadaje się do grania. Jeśli gracie dużo w FPSy i na co dzień używacie czerwonych Cherry, to na tych hybrydach zastosowanych w produkcie Cooler Mastera powinniście odnaleźć się bez problemu. Wszystko to za sprawą liniowości i płynności działania, którą tak bardzo cenią sobie gracze, a zwłaszcza amatorzy strzelanek. Ja testowałem ją w grach takich jak CS: GO, StarCraft 2, Wiedźmin 3: Dziki Gon oraz DiRT 3. Moje odczucia są naprawdę pozytywne i grało się bardzo przyjemnie. Każdorazowe wciśnięcie klawisza było pewne i skuteczne, a omyłkowe kliknięcia były sporadyczne i w niczym nieprzeszkadzające.

Są jednak dwa mankamenty, o których muszę powiedzieć. Po pierwsze jest to brak podpórki pod nadgarstki, co jest dość charakterystyczne dla klawiatur od CM, aczkolwiek za te pieniądze można było o niej pomyśleć. Po drugie jest to dość wysoki front owego produktu, przez co początki mogą być dla nas trudne, odczuwać możemy także dyskomfort przy dłuższych sesjach, ponieważ by nadgarstki spoczywały na biurku, dłonie muszą być dość mocno uniesione. Problem ten jednak znika z czasem, gdy tylko przyzwyczaimy się do tego i wypracujemy własny system.

Na koniec nieco o funkcjach dodatkowych. Na klawiaturze znajdują się przyciski multimedialne, takie jak: głośniej, ciszej, pauza, play, dalej, wstecz, wyłącz dźwięk oraz blokada klawisza Windows. Są też 4 funkcje oznaczone jako 1x, 2x, 4x i 8x. Służą one do „powielania akcji”, w praktyce oznacza to, że po uruchomieniu tej opcji wciśnięty klawisz zostanie powtórzony tyle razy, ile widnieje to na klawiszu. Załóżmy, że mamy włączone powielanie razy 8 i wciskamy, będąc w notatniku, klawisz z literką „W”, wtedy z automatu wynik, jaki ukaże się naszym oczom, to „WWWWWWWW”. Osobiście nie znalazłem żadnego praktycznego zastosowania tej funkcji, ale kto wie – ile osób, tyle pomysłów.

Podsumowanie

Cooler Master NovaTouch TKL to na pewno ciekawa i nietuzinkowa konstrukcja. Wyróżnia się z tłumu przede wszystkim zastosowaniem hybrydowych przełączników Topre i mimo, że nie jest to pierwsza tego typu klawiatura na świecie, wprowadza swego rodzaju powiew świeżości na rynku. Na pochwałę zasługuje bez wątpienia wykonanie oraz jakość użytych materiałów – te stanowią klasę samą w sobie. Jest to produkt, który powinien trafić w gusta osób, które w ciągu dnia dużo piszą i są zwolennikami liniowej charakterystyki wciskanych klawiszy, a po pracy lubią rozegrać kilka porządnych partyjek w ulubioną grę. W takich warunkach NovaTouch czuje się jak przysłowiowa ryba w wodzie. Plusem dla wielu osób może też być kompaktowy rozmiar będący skutkiem braku pada numerycznego, dzięki czemu klawiatura – zwłaszcza podczas grania – zyskuje na ergonomii, ponieważ ręce są bliżej siebie, gdy korzystamy z myszki i klawiatury jednocześnie. Na minus zaliczyć trzeba nieszczęsną końcówkę kabla, która jest poprowadzona pod kątem 90 stopni, a także fakt, że z powodu dość wysokiej obudowy trzeba przyzwyczaić do tej klawiatury nasze nadgarstki. Najbardziej boli jednak cena, gdyż ta wynosi niemal 600 zł, co jest bardzo dużą kwotą  za klawiaturę o w sumie podstawowej funkcjonalności.

Podziel się ze znajomymi: