Recenzja: Pure Farming 2018 – godny reprezentant farm-symulatorów

Minął już przeszło tydzień od premiery polskiego symulatora rolnictwa od Ice Flames. Tytuł można było już więc dobrze ograć i przedyskutować w gronie znajomych. Z samego gameplayu oraz odnoszących się do niego komentarzy można spokojnie przyznać, że Pure Farming 2018 jest pozycją bardzo udaną, której jednak brakuje doświadczenia, aby stać się hitem na miarę Farmig Simulatora, do którego to porównuje polską produkcję cały świat. Gra ma potencjał i równie wiele oferuje, jednak mały zasób maszyn oraz brak trybu milti-player mocno odbija się deweloperom czkawką. Są to bowiem dwa główne elementy, za które Pure Farming się obrywa.

Był sobie rolnik, Pure-rolnik

Chociaż Pure Farming 2018 oferuje kilka trybów rozgrywki, to bezapelacyjnie najlepiej jest zacząć od trybu fabularnego, oznaczonego w głównym menu jako Moja Pierwsza Farma. Tryb ten pozwoli graczowi nauczyć się poruszania po świecie gry. Wszystko za sprawą swoistego samouczka, zaimplementowanego w tablet bohatera (rolnika). Tenże tablet, zaznajomi nas podobnie jak krótkie intro, z historią, która spotkała naszego farmera. Otóż odziedziczył on po swoim dziadku farmę w Montanie. Spadek całkiem przyjemny, gdyby nie fakt, że farma ta zadłużona jest na 275 tysięcy euro. Kolejne informacje, dotyczące tego, co powinniśmy uczynić następnie, również dostaniemy poprzez e-maile odczytywane z poziomu tabletu. Dlatego też, tak ważne jest podjęcie gry w trybie fabularnym: samouczek jest dopracowany i nauczy nas wszelkich trików, związanych nie tylko z samą grą, ale i szeroko rozumianym rolnictwem. Przekonamy się przy tym, że gameplay jest bardzo przyjemny, ustawienia misji nieskomplikowane, a generalnie rzecz mówiąc sama gra jest dosłownie bardzo Pure. Pure, dlatego że króluje tu przejrzystość. Przejrzystość ustawień, misji, wytycznych. Trudno się tu zgubić. To duży plus. Podejmując się misji głównych jak i pobocznych, wszystko ładnie zostaje przesłane na tablet oraz na znajdującą się na nim mapę, która pomoże nam w określeniu położenia celów, określonych questów. Wprawdzie tryb fabularny nie ma szalenie ciekawej fabuły (prócz wzmiance o dziadku na samym początku, z fabuły więcej nie wyciśniemy), jednak jest to tryb obowiązkowy zwłaszcza dla tych, którzy w symulator farmy grają po raz pierwszy.

Tryb wyzwań oraz tryb swobodny

O ile tryb fabularny pozwoli nam na dowolną rozbudowę farmy (choć początkowo jest to dość liniowe wykonywanie zadań, w celu zapoznania się z mechaniką gry), to tryb swobodny, jak sama nazwa wskazuje dale nam dużo więcej luzu. Od samego początku, gdy tylko dostosujemy wygląd bohatera (do ustawienia w głównym menu), możemy rzucić się w wir gry. To, co odróżnia jeszcze tryb swobodny od innych jest fakt, że sami ustalamy, z jak zasobnym portfelem zaczniemy grę. Wybranie maksymalnej ilości pieniędzy przypomina nieco granie na kodach, gdyż stoją przed nami praktycznie nielimitowane zakupy maszyn. Naturalnie wybierzemy tu też mapę, na której chcemy zacząć farmerską przygodę. Do dyspozycji prócz Montany, dostaniemy jeszcze Japonię, Włochy oraz Kolumbię. Lokacje te są naturalnie dostępne także w trybie fabularnym, jednak pola na nich położone, wykupimy dopiero wtedy, gdy już uzbieramy nieco grosza.

 

Tryb wyzwań nieco różni się od dwóch pozostałych. O ile w tamtych mieliśmy szansę rozwijać farmę zgodnie z własnym tempem i podejmować się misji dodatkowych, zleconych przez sąsiadów, to w trybie wyzwań (w którym pobawimy się łącznie nawet do 400 godzin!) dostaniemy do wykonania konkretne misje i zadania do ukończenia. Misje odbywać się będą na wszystkich dostępnych mapach, a na ich ukończenie będziemy mieli z góry określony czas, podobnie jak w przypadku misji pobocznych, podjętych w trybach fabularnym i swobodnym.

Pusto nieco, pod tą wiatą

Trzeba przyznać, że choć ogólnie wszystkich łącznie maszyn w Pure Farming 2018 jest sporo, to samych ciągników i kombajnów jest mało. W sklepie (do którego możemy podjechać, ale i zrobić zakupy poprzez tablet) znajduje się szeroki wachlarz maszyn takich jak cysterny, opryskiwacze czy kultywatory, jednak każde z tych urządzeń ma zaledwie 2-3 warianty. Wszystko dlatego, że Pure Farming 2018, będąc raczkującym tytułem, nie zdołał pozyskać do współpracy większej ilości marek sprzętu rolniczego. Zetor oraz JCB to firmy, które powinny skojarzyć się nawet tym osobom, które z rolnictwem nie mają nic wspólnego. Niestety pozostałe marki powiedzą równie niewiele laikom, jak i zaprawionym w boju rolnikom. Jedynym ratunkiem z tej opresji jest jak najszybsze wprowadzenie dodatkowych pojazdów (aktualizacje? DLC?). Choćbyśmy chcieli zrozumieć, że Pure Farming dopiero zaczyna przygodę z symulatorami rolniczymi, to trudno jest wybrednym graczom przestawić się na produkcję Ice Flames, gdy konkurencja w postaci Farming Simulator oferuje dużo większą liczbę maszyn i znanych marek. Na ratunek przychodzi na szczęście wbudowane w Pure Farming narzędzie dla modderów, gdzie po stworzeniu własnego modelu pojazdu w programie zewnętrznym, sprytnie wrzucimy go do gry poprzez zakładkę Importer, w menu głównym. 

Co jeszcze robi rolnik w Pure Farming 2018?

Prócz orki, kultywacji, siewu, nawożenia, nawadniania i opryskiwania pola, farmer z Pure Farming 2018 może zająć się hodowlą zwierząt. Aby mieć zwierzęta, należy kupić zagrody (które można powiększać), a następnie nabyć same króliki/kury/owce/krowy oraz paszę, by zwierzaczki miały co jeść. Zwierzęta, które właśnie zakupiliśmy, zanim dadzą mleko czy jajka, muszą dorosnąć, podobnie jak posiane przez nas zboże ma kilka growych dni, by było gotowe do zbiorów. Ale gdy animalsy nieco podrosną, na farmie jest już co robić. Dobra zwierzęce oraz te pochodzące z pól możemy składować oraz sprzedawać. A jeśli zawalimy się robotą, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wynająć dodatkową parę rąk do pracy. Pracownicy spisują się dobrze, jednak brakuje w tym wszystkim ducha Farming Simulatora, gdzie poprzez grę on-line, na jednym polu, w jednej linii szło kilka kombajnów, obsiewając pole w kilkanaście sekund. I tu przybliżyliśmy się do kolejnej bolączki studia Ice Flames. Pure Farming 2018 nie dostał trybu wieloosobowego. Na tę chwilę nie wiadomo, czy coś się w tej materii zmieni, jednak obawiam się, że pozostawienie jedynie trybów dla jednego gracza, skończy się dla tytułu niezbyt dobrze i dość szybko. Zwłaszcza w obliczu znanej wszystkim konkurencji. 

Nowoczesna farma

Jest kilka elementów w Pure Farming 2018, które szczególnie przypadło mi do gustu. Jednym z nich jest bezsprzecznie tablet. Pełni on wiele funkcji. To nie tylko miejsce gdzie odczytamy e-maile i zrobimy zakupy, ale poprzez tablet będziemy też podróżować pomiędzy polami na czterech, wspomnianych już wyżej mapach. Urządzenie pozwoli nam również między innymi na sprawdzenie statystyk naszej farmy, a jeśli okaże się, że statystyki niekoniecznie zadowalają, umożliwi wzięcie pożyczki w banku. Trzeba jednak mieć na uwadze, że wszelkie czynności, za które płacimy używając tabletu, będą tańsze w momencie, gdy pofatygujemy się aby je załatwić w mieście. Możemy bowiem wziąć nasz piękny, czerwony pick-up Mitsubishi i wyruszyć nim do miasta. Mapa otoczenia podpowie nam gdzie możemy znaleźć dealera sprzętu i inne użyteczne miejsca. A będąc przy temacie użyteczności, bardzo podoba mi się także wykorzystanie drona w grze. Jego lotem sterujemy także z poziomu tabletu. Kamera umieszczona na dronie pozwoli nam szybko zorientować się, jaki jest stan naszego gospodarstwa, to znaczy na ile na przykład ukończono siew na danym polu. Ale poprzez drona dokonamy też zakupów, na przykład wiat, które jeszcze nie są naszą własnością. No i zawsze można popodziwiać okolicę z lotu ptaka. Zwłaszcza na klimatycznej mapie w Japonii.

Twórcom trzeba przyznać, że odwalili kawał solidnej roboty. Grafika gry niewiele ustępuje tej z Farming Simulatora, a proces zarządzania gospodarstwem jest pieczołowicie oddany, zbliżony przede wszystkim do realiów farmerskiego życia. Mapy są zróżnicowane nie tylko wizualnie. Oddają charakter danego państwa graficznie jak i muzycznie (na mapach ładowania), ale także pozwalają na uprawę innych roślin i warzyw w zależności od miejsca, w którym będziemy pracować. Można by rzec, że Pure Farming 2018 to taki trochę uproszczony Farming Simulator. Nie posiada bowiem aż tak wielu ustawień gameplayu, ma mniej maszyn do dyspozycji, a gdzieś także zawieruszyła się wizja o rozgrywce w multi. Niemniej jest to gra, która spodoba się fanom tego typu tytułów. Z pewnością się nie rozczarują, jednak obawiam się, że po kilkunastu godzinach możliwość, iż dopadnie ich nuda jest duże. Aby tego uniknąć potrzeba więc kolejnych maszyn i trybu dla wielu graczy. Te rozwiązania sprawiłyby, że do produkcji po prostu nie szłoby się przyczepić. Mimo wszystko, jak na debiut, jest nie tylko dobrze, ale i bardzo dobrze.

 

Dziękujemy firmie Techland za udostępnienie gry Pure Farming 2018 do recenzji. 

Podziel się ze znajomymi: