Wszyscy zgodzić się możemy co do tego, że dla rodzica bezpieczeństwo dziecka jest sprawą najważniejszą. Gdy chcecie wiedzieć, co Wasza pociecha robi, gdzie jest i kiedy wróci do domu, wystarczy do niej zadzwonić. Tu z pomocą przychodzi Wristy – zegarek, dzięki któremu będziecie w ciągłym kontakcie.
Otwieramy pudełko
Zegarek dotarł do mnie zapakowany w dobrze wyglądające prostokątne tekturowe pudełko. Po wysunięciu środkowej części moim oczom ukazał się cały zestaw, czyli:
– zegarko-telefon Wristy,
– smycz,
– etui,
– ładowarka,
– bransoleta,
– woreczek,
– klips,
– starter nju mobile,
– książeczka.
Zaczynamy testy – konfiguracja urządzenia
Wristy obsługuje karty Micro SIM i działa w częstotliwościach GSM: 850, 900, 1800, 1900. W zestawie otrzymałem starter od nju mobile, a sam zegarek miał umieszczoną w środku kartę SIM. Tak czy inaczej, żeby tego dokonać, wystarczy zdjąć futerał i zamieścić ją w środku.
Dobrze, ale jak do kogoś zadzwonić?
W tym celu wchodzimy na stronę Wristy, gdzie dokonamy odpowiedniej konfiguracji. Nie jest to trudne i zajmuje dosłownie 5 minut, razem z rejestracją. Po założeniu konta i zalogowaniu się, musimy podać nazwę naszego urządzenia, jego numer IMEI (znajduje się na pudełku) oraz numer telefonu. Możemy dodać jedynie cztery kontakty, do których zamierzamy dzwonić, natomiast możemy odbierać połączenia od wszystkich. Ponadto mamy też możliwość włączenia diody sygnalizującej połączenia przychodzące, ustawienia blokowania klawiatury kodem oraz czas, po jakim klawiatura zablokuje się automatycznie.
Budowa, funkcje, działanie
Zacznijmy od tego, dla kogo przeznaczone jest Wristy, choć wspomniałem już o tym na początku recenzji. Nie jest to urządzenie dla dorosłego człowieka, który ma normalny telefon, lecz dla dziecka, któremu wystarczą cztery najważniejsze kontakty. Czy urządzeniu czegoś brakuje? Przekonajcie się sami.
Zegarko-telefon dostaniemy w czterech wariantach kolorystycznych: czarnym, białym, różowym oraz niebieskim. Można też dokupić do urządzenia akcesoria w dowolnym kolorze.
Nie musimy nosić Wristy na ręce. Dzięki załączonym akcesoriom przyczepimy go do spodni czy powiesimy na szyi. Szkoda tylko, że klips nie jest aluminiowy.
Wristy wydaje się być solidną konstrukcją. Wszystko jest idealnie dopasowane, ale co, jeśli upadnie na chodnik? Możliwe, że nic się nie stanie – gumowe etui lekko wystaje ponad ekran. No, ale właśnie, „możliwe”… Największym minusem według mnie jest to, że nie jest on wodoodporny. Od producenta dowiedziałem się, że nie starczyło budżetu, lecz w kolejnej generacji pojawi się na bank. Póki co, jest to duży brak, biorąc pod uwagę wiek potencjalnych użytkowników.
Ekran jest czuły, nie zanotowałem żadnych problemów z działaniem. Dźwięk głośnika jest wystarczająco słyszalny, a poziom głośności możemy regulować w trakcie rozmowy. Mikrofon dobrze rejestruje nasz głos, wyraźnie słychać nas u rozmówcy. Wracając do głośności – Wristy nie dzwoni, tylko wibruje, co raczej nie jest minusem, skoro mamy go przyczepionego do ręki. Zresztą, jest to dobre rozwiązanie, ponieważ w szkołach stosuje się zakaz używania telefonów komórkowych, np. przez dzwonki.
Bohater dzisiejszej recenzji posiada wbudowany akumulator Li-ion 400 mAh, który zapewnia czas czuwania do 72 godzin. Ładowanie następuje po podłączeniu urządzenia pod port USB za pomocą dołączonego do zestawu kabla.
Na pochwałę zasługuje funkcja połączenia z numerem SOS. Wystarczy przytrzymać zieloną ikonkę, a urządzenie zapyta, czy zadzwonić pod numer 112. Kolejną świetną opcją jest możliwość zlokalizowania dziecka za pomocą aplikacji mobilnej, SMSa bądź strony internetowej. Jest też dodatkowa usługa służąca do tego celu – Gdzie Jest Dziecko.
Podsumowanie
Wristy to urządzenie dla bardzo młodych odbiorców, nie mających jeszcze własnych telefonów, których rodzice chcą mieć z nimi stały kontakt. Jest to wygodne rozwiązanie, szczególnie dla młodych – lepsze to niż pokazywanie się w domu „co godzinę”. Cena wynosząca 349 złotych wydaje się jednak nieco zawyżona w stosunku do oferowanych możliwości.