Intel nie daje o sobie zapomnieć – właśnie dowiadujemy się o prawdziwym potworze do zastosowań serwerowych – najwydajniejszym i do tego mogącym pochwalić się kilkoma innowacjami. Przed Wami Xeon E7-8895 v3!
Omawiany model należy do rodziny Haswell-EX. Przyrostek „EX” nie jest oczywiście przypadkowy, wywodzi się bowiem od wyrazu „extreme”, co oznacza ekstremalną moc, wystarczającą do wykonywania ekstremalnych zadań.
Najnowszy Xeon wykonany jest w 22 nm litografii i posiada 18 rdzeni z technologią Hyper-Threading, a więc ostatecznie do dyspozycji mamy aż 36 wątków. Ilość pamięci cache to, bagatela, 45 MB. Zaimplementowano dwa dwukanałowe kontrolery pamięci – po jednym dla DDR3 i DDR4. Maksymalna ilość pamięci RAM dla jednego procesora to… 1536 GB. Jej największa możliwa przepustowość to 102 GB/s, obsługiwane są też oczywiście pamięci ECC.
Liczba linii PCI Express 3.0 – 32. TDP wynosi 175 W. Bazowa częstotliwość jednostki to 2.6 GHz, a w trybie Turbo aż 3.5 GHz. Specyfikacja robi piorunujące wrażenie.
Na co, oprócz niej, warto zwrócić uwagę? Na możliwość zmiany liczby i częstotliwości pracy rdzeni. Nie zawsze mamy do czynienia z sytuacją, gdy procesor pracuje pod całkowitym obciążeniem. Tak dzieje się również w serwerowniach, gdzie jednocześnie pracują setki czy tysiące urządzeń. Jak zapewnia Oracle, ten specjalnie zaprojektowany model pozwala na zmianę konfiguracji swoich rdzeni, bez potrzeby wyłączania bądź restartowania maszyny, ponieważ nie jest wymagana żadna ingerencja z zewnątrz. Taką funkcję obsługuje obecnie jednak tylko Oracle Server X5-4, który został do tego odpowiednio przystosowany przez specjalną edycję jądra systemu operacyjnego i jego BIOSu.
Powyższe zdjęcie przedstawia właśnie Oracle Server X5-4. Jego przykładowa konfiguracja to cztery procesory Xeon E7-8895 v3 (przypominam – po 18 rdzeni każdy), 3 TB pamięci RAM DDR3 i magazyn danych w postaci dysków SSD o łącznej pojemności 6.4 TB. Do czego służą takie serwery? Do konsolidacji aplikacji korporacyjnych i działających w pamięci baz danych, które wymagają ogromnych ilości zasobów. Skomplikowane zadania.
Koszt takiego cudeńka? Dziesiątki tysięcy dolarów, zależnie od szczegółowej konfiguracji.
Nie wiem, czy znajdą się chętni na powyższe cuda techniki, jednak z pewnością warto wiedzieć, dokąd zmierza informatyka, przynajmniej jeśli chodzi o sprzęt.