Głównym zadaniem gier jest dostarczanie rozrywki, zabawy i zajmowanie uwagi gracza. Czy więc w takim środowisku gry o poważniejszej tematyce są w stanie znaleźć swoje miejsce?
Otóż wygląda na to, że tak. Choć może wydawać się to mało prawdopodobne, poważne gry już od jakiegoś czasu nie tylko znajdują dla siebie miejsce, ale nawet zdobywają wiele nagród i są bardzo cenione przez graczy. Dobrym przykładem jest chociażby The Last of Us, Spec Ops: The Line czy Beyond Eyes. Teoretycznie więc, I’m Joshua nie powinno mieć problemów z przyjęciem na rynku. Jednak z uwagi na specyficzny sposób rozgrywki, jak i wygląd gry, może się okazać, że nie będzie tak łatwo.I’m Joshua to gra z gatunku Point and Click, wygląda jednak na dużo bardziej rozbudowaną od tego, co przychodzi nam na myśl, gdy mówimy o tym typie. Ma być to opowieść oparta na prawdziwych wydarzeniach, która traktować będzie o czarnoskórym, jedenastoletnim chłopcu urodzonym około 1800 roku w Luizjanie. Tytułowy Joshua miał to nieszczęście, że niewolnictwo rozwija się tam w najlepsze. Nie daje jednak za wygraną i stara się walczyć o swoją wolność.
Twórcy zapewniają, że decyzje podejmowane przez nas w trakcie gry mają wpływ na jej dalszy przebieg, a postaci będzie wyjątkowo dużo, co zmusi nas do myślenia o tym, która rzeczywiście chce nam pomóc, a która tylko zaszkodzić. Wiele sytuacji, niczym w prawdziwym życiu, będzie wymagało naprawdę szybkiego podejmowania decyzji. To akurat może się niektórym nie spodobać.
I’m Joshua wciąż jest w fazie tworzenia. Oprócz zarysu historii, screenów i teasera nie otrzymaliśmy nic więcej. Gra z pewnością ma szanse na zrobienie szumu na Steamie czy w sklepie Playstation, całkiem możliwe, że kupowana będzie po prostu z czystej ciekawości. Wiadomo, że ukażą się trzy oddzielne części gry w wersji cyfrowej. Wersja pudełkowa nie jest przewidziana.
Źródło, fot.: imjoshua