Premiera Windowsa 10 zbliża się wielkimi krokami, a ostatnie informacje wskazują na to, że może ona odbyć się wcześniej niż początkowo zakładano. Wraz z najnowszym systemem Microsoftu zadebiutuje DirectX 12, w którym wielu upatruje swego rodzaju „wybawienia”. Wszak DirectX 11 swoje lata ma (to już niemal pięć i pół roku od jego wejścia na rynek wraz z Windowsem 7) i po przeprowadzonych testach wyraźnie widać, że najwyższa pora na zmianę warty. Nieco ponad pół roku temu, gdy Intel prezentował możliwości nadchodzącego API od Microsoftu, z niedowierzaniem patrzono na wykresy obrazujące różnice w wydajności i zużyciu energii między DX 11, a właśnie DX 12. Różnice na korzyść nowego oprogramowania były ogromne – nawet kilkudziesięcioprocentowe.
Dzisiaj, jakby na potwierdzenie tych szumnych zapowiedzi, w sieci pojawiły się pierwsze testy DirectX 12. Nie mogło oczywiście zabraknąć zestawienia z DX 11, a dodatkowo do porównania dorzucono także Mantle – API, nad którym pracuje AMD (zaimplementowano je już choćby w Battlefield 4) i przedstawia je jako rewolucyjne, przełomowe rozwiązanie. Jak wypadły owe testy?
Można by rzec, że wręcz imponująco. Do pomiarów wydajności wykorzystano demo technologiczne firmy Oxide Games – Star Swarm, które ukazuje najpewniej bitwę w odległej galaktyce. Co ważne, na ekranie wyświetlanych może być ponad 100 tysięcy obiektów. Dzięki temu można zauważyć, które API robi lepszy użytek z wątków procesora. Platforma testowa składała się z mocarnego procesora i7 4960X (podkręcony do 4.2 GHz), 32 GB pamięci RAM, płyty głównej ASRock Fatal1ty X79 Professional, szybkiego dysku SSD od Samsunga oraz zasilacza Corsair o mocy 1200 W. Wykorzystane karty graficzne to Radeon R9 290X, Radeon R9 285 i Radeon R7 260X ze stajni AMD oraz GeForce GTX 980, GeForce GTX 750 Ti, a także GeForce GTX 680 spod znaku Nvidia. Karty działały pod najnowszymi, dostępnymi wtedy sterownikami, a wszystko kontrolował system Windows 10 Technical Preview (build 9926).
Oto wyniki przedstawiające skalowanie GPU w ustawieniach ekstremalnych:
Jak widać, przewaga nad starszym rozwiązaniem w większości przypadków jest ogromna. Zjawisko to jest widoczne zwłaszcza przy kartach AMD, choć tam z kolei dzielnie radzi sobie Mantle, za każdym razem wyprzedzając DX 12.
Taka rywalizacja między AMD, a Microsoftem może wyjść nam tylko i wyłącznie na dobre – wiemy przecież doskonale, że poważna konkurencja zmusza do cięższej i bardziej efektywnej pracy, na czym skorzystamy również my – klienci i gracze. Trzeba dodać, że nie wszystkie akceleratory graficzne mogą na ten moment korzystać z dóbr nowej technologii – obecnie nie jest aktywna ona na kartach Nvidia z serii GTX 400 i GTX 500, z kolei w przypadku AMD problemy występują w seriach HD 7000 i RX 200 (za wyjątkiem R9 290 i R9 260).
A Wy, jak zapatrujecie się na to wszystko? Trzeba przyznać, że zarówno Windows 10, jak i DirectX 12 robią dobre wrażenie – czy będzie to przełomowa wersja systemu giganta z Redmond? Dowiemy się za około pół roku.