Mars Gaming to oddział firmy Tacens produkującej sprzęt komputerowy – od obudów przez zasilacze po myszki i klawiatury. Wszystkie urządzenia są tworzone przez graczy i dla graczy, co widać nawet po samym designie. Niedawno dotarła do mnie klawiatura MK3, która najbardziej przykuła moją uwagę. Jest ona jedyną hybrydą klawiatury membranowej i mechanicznej w ich ofercie.
MK3 przyjechała w zwykłym kartonowym pudełku, w którym oprócz samej klawiatury znalazła się krótka instrukcja obsługi oraz płyta ze sterownikami. Właściwie w dokumencie jest przedstawiona specyfikacja urządzenia oraz możliwości programu załączonego na płycie. Od razu zaznaczę, iż przez przypadek otrzymałem klawiaturę w wersji hiszpańskiej, stąd inne ułożenie niektórych klawiszy.
Specyfikacja:
Liczba klawiszy: 118,
Liczba klawiszy multimedialnych: 12,
Liczba przycisków makro: 5,
Wymiary: 518 × 230 × 43 mm (długość × szerokość × wysokość),
Waga: 1,15 kg,
Interfejs: USB,
Długość kabla: 1,6 m,
Podświetlenie klawiatury: 7 kolorów.
MK3 prezentuje się całkiem interesująco – ciekawie wygląda, a na dodatek jest funkcjonalna. Ponadto wydaje się mieć solidną konstrukcję, która wytrzyma wiele nerwowych sesji w trybie multiplayer. Klawiatura została bowiem zrobiona z plastiku, który jest twardy i nie ugina się pod naciskiem dłoni. Od spodu zostały umieszczone antypoślizgowe pady, które spełniają swoją rolę, chociaż waga MK3 też robi swoje. Klawiaturę podłączamy za pomocą kabla USB, którego długość wynosi 1,6 metra.
Wygląd
Fani bajeranckiego wyglądu będą zadowoleni, klawiatura bowiem jest podświetlana w siedmiu różnych kolorach, a dodatkowo intensywność podświetlenia można zmieniać manualnie za pomocą pokrętła. Plus za to, że nie wymaga to grzebania w oprogramowaniu. W ciągu dnia możemy ustawić najjaśniejsze podświetlenie, zaś w nocy nieco je przykręcić, bo potrafi „dać po oczach”. Gdy spojrzymy na MK3, od razu zauważymy, że to klawiatura dla graczy. A to za sprawą nieco kosmicznego wyglądu, a dokładniej przez kształt i wstawki podświetlane diodami LED. Można odnieść wrażenie, że wygląda niepoważnie, zbyt dziecinnie. Z pewnością nie jest to produkt przeznaczony do biura. Producent postarał się o to, żeby klawiatura przykuwała wzrok kolegów i jednocześnie była wygodna w użytkowaniu. Zresztą, sprawdźcie sami w galerii.
Wracając do podświetlenia. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to fakt, że przy pomarańczowym kolorze widać, iż w okolicach klawiszy V, B, N, G, H, T, Y, U, czyli na środku klawiatury, kolor jest nieco ciemniejszy. Tak czy inaczej, jest to drobnostka, która nie rzuca się w oczy – sam zauważyłem to dopiero po kilku dniach.
Klawisze i technologia H-Mechanical Red
Właśnie, czym tak właściwie wyróżnia się ta klawiatura na tle innych w ofercie Mars Gaming? MK3 została wyposażona w technologię H-Mechanical Red. Ma ona posiadać wszystkie plusy klawiatury mechanicznej i membranowej. MK3 ma zapewnić wszystkie emocje towarzyszące rozgrywce z użyciem „mechanika” oraz, jak podaje producent, klawisze mają być bardziej miękkie i trwalsze (powyżej 10 mln kliknięć).
Należy wspomnieć, że jeżeli szukacie klawiatury, która będzie bezgłośna, możecie darować sobie MK3. Klawisze zachowują się dość głośno, co z kolei jest normalne w klawiaturach dla graczy. Na plus oczywiście są klawisze multimedialne oraz pięć przycisków makro – G1, G2, G3, G4 oraz G5. Co ciekawe, przyciski te możemy zaprogramować w locie. Wystarczy nacisnąć „GR”, następnie, np. „G1”, a później wprowadzić dowolną kombinację klawiszy. Kombinacja zostanie zapisana w pamięci i przypisana do jednego z trzech profili, które również możemy zmieniać z poziomu klawiatury!
Wrażenia z użytkowania
Na klawiaturze Mars Gaming MK3 możemy grać, grać i grać, ile dusza zapragnie. Dzięki ergonomicznemu kształtowi nasze nadgarstki nie męczą się tak, jak ma to miejsce w przypadku urządzeń z najniższego pułapu cenowego. Podstawki pod nadgarstki spełniają swoją rolę. Dwie nóżki pozwalają na podwyższenie górnej części klawiatury. Nie są one pokryte antypoślizgowym materiałem, ale w niczym to nie przeszkadza. Cała konstrukcja jest stabilna i przyczepna, więc mamy pewność, że podczas zaciętej rozgrywki pozostanie ona na swoim miejscu.
Do pisania przyzwyczaiłem się po kilku godzinach – do tej pory używałem taniej klawiatury o niskim skoku. Okazało się, że na MK3 bardzo wygodnie mi się pracuje, chociaż musiałem przywyknąć do głośniejszych klawiszy. Klawisze nie są śliskie ani zbyt przyczepne oraz mają odpowiedni kształt. Dużo piszę na komputerze i to dla mnie bardzo ważny aspekt. Tu MK3 sprawdziła się dobrze, choć spodziewałem się czegoś lepszego.
W gry grało mi się o wiele lepiej niż w przypadku „zwykłej” klawiatury za 20 zł z „komputerowego”. Rzadko kiedy zdarzało mi się wcisnąć przypadkowy klawisz, nie wiedząc o tym. W przypadku MK3 doskonale czuć, a nawet słychać, że się to zrobiło. Na ogromny plus zasługuje programowanie przycisków z poziomu klawiatury, o czym już wspomniałem. Ułatwia to zastosowanie pewnych kombinacji w grach np. w przypadku eliksirów. Możemy za pomocą jednego przycisku zaatakować wroga ogniem, stworzyć ochronną barierę i się uleczyć. Dzięki temu nie użyjemy mikstury, której nie chcieliśmy użyć i nie musimy non stop zerkać na klawisze. Przyciski makro, znajdujące się po lewej stronie klawiatury, mają kształt inny od reszty – są mniejsze, lecz dobrze wyczuwalne.
Podsumowanie
MK3 z pewnością wyróżnia się swoim wyglądem. Na uwagę zasługują też funkcje, które posiada klawiatura firmy Mars Gaming. Za cenę 179 zł otrzymujemy więc solidnie wykonany, ciekawie wyglądający i co najważniejsze, funkcjonalny produkt z dopiskiem „for gamers”.