Podczas naszego „maratonu” z produktami firmy Creative, przyszedł też czas na słuchawki Outlier Pro. Chciałem napisać „mini”, ale niestety takie nie są, za to oferują sporo dobrego.
Słuchawki są gustownie zapakowane. Po rozpakowaniu lekko się zdiwiłem – bo małe nie są. Dlaczego? Zapewne przez akumulatory, które mają zapewnić aż 10 godzin słuchania muzyki z ANC. Oprócz tego, ich kształt jest jak dla mnie dość niestandardowy, porównując testowane kiedyś Cowony. W pudełku, oprócz słuchawek, znajdziecie etui z funkcją powerbanku, gumki silikonowe, kabelek USB do ładowania, a także papiery.
Słuchawki na pierwszy rzut oka wyglądają na bardzo solidne i eleganckie. Fakt, nie udało mi się ich zepsuć, a prezentują się ciekawie. Z zewnątrz są pokryte błyszczącym materiałem, natomiast po bokach obudowane są matowym plastikiem. Nie jest on na pewno niskiej jakości. Każda słuchawka została oznaczona logo oraz stroną L oraz R i diodą, która informuje o poziomie naładowania.
Do ładowania służy etui/powerbank, które jest w zestawie. Jest bardzo fajnie zaprojektowane. Wystarczy je wysunąć i włożyć słuchawki do środka. Z boku etui także znajduje się dioda informująca o poziomie naładowania, co jest bardzo przydatne. Etui także prezentuje się świetnie.
Słuchawki, pomimo początkowego „WOW” i to dosyć negatywnego, bo jak wspominałem kształt i rozmiar mnie troszkę zaniepokoił, są dosyć wygodne. Myślę, że to przez przyzwyczajenia do kiedyś recenzowanych COWONów, jednak jest dobrze. Gdy odpowiednio dobierzemy silikonowe gumki i osadzimy w uszach – nie powinny wypadać także przy uprawianiu sportu.
Funkcja ANC działa dobrze. Znowu, trzeba tu szczególnie dobrze dobrać gumki, które są dołączone w kilku rozmiarach i samo to zadziała odpowiednio izolująco. ANC działa nieźle i potęguje efekt, jednak wiadomo – jednak, wiadomo, nie są to słuchawki z wysokiej półki. Jednak jak na tę cenę jest dobrze. Co ciekawe, nawet przy włączonym trybie ANC działają bardzo długo, więc nie straszne powinny być chociażby długie wycieczki rowerowe 😉
Jeszcze nie spotkałem słuchawek Creative w podobnej cenie, które grałyby źle. Wszystkie grały dobrze i odpowiednio do swojej ceny. Nie jest inaczej w tym przypadku. Dobrze radzą sobie z filmami, każdym gatunkiem muzyki. Dźwięk jest czysty, dobrej jakości i tyle powinno wystarczyć. Nie są to słuchawki dla audiofilów, więc nie ma za bardzo nad czym się rozpisywać. Na ogromny plus zasługuje fakt, że w trybie ANC pograją ok. 10 godzin, zaś bez niego nawet 15 godzin. Mikrofon działa wystarczająco dobrze jak na słuchawki i nie ma co oczekiwać cudów. W wietrze czy podczas uprawiania sportu może być nas gorzej słuchać, ale myślę, że mają więcej plusów niż minusów.
Trzeba przyzwyczaić się także do dotykowego panelu. We wspomnianych COWONach mam przycisk, zaś tu jest panel, który nie działa na całej powierzchni, a wybiórczo. No, ale wystarczy jedno ładowanie, aby trafiać jak należy.
Creative Outlier Pro wyglądają bardzo stylowo, choć są duże, etui także. Sam prawdopodobnie zacznę z nich częściej korzystać (zamiast COWON) właśnie przez brak konieczności częstego ładowania. Dodatkowo, nie straszny im deszcz czy pot, a to także bardzo ważne przy uprawianiu sportu. Uważam, że to dobry stosunek ceny do jakości i w tej cenie, dla osób aktywnych – warto. Creative Outlier Pro dostaniecie w sklepie Komputronik.