Recenzja Fallout Shelter – przyjemna przystawka przed Fallout 4

E3 przeminęło pod kątem Fallouta 4, którego to zapowiedź na kilka dni przed targami wzbudziła zainteresowanie i radość wielu graczy. Jak jednak przed niektórymi daniami głównymi bywa, także i tutaj postanowiono, że warto podać przystawkę, którą jest mobilne Fallout Shelter. Jak sprawdza się Fallout na telefonie? Zapraszamy do naszej recenzji!

Z początku krypta wygląda bardzo niepozornie

Z początku krypta wygląda bardzo niepozornie

 

Słowem wstępu

W grze jesteśmy wybranym przez Vault-Tec nadzorcą, który otrzymał za zadanie nadzór i rozwój krypty. Zaczynamy od nadania jej numeru, a potem musimy pilnować, aby wszystko działało tak jak należy. Przede wszystkim musimy zwracać uwagę na trzy czynniki: ilość prądu, wody i żywności. Jeśli posiadana przez nas ilość tych surowców będzie mniejsza niż ta, której potrzebują nasi lokatorzy, to zaczną się problemy – jeśli będziemy mieli za mało prądu, to niektóre pokoje przestaną działać, jeśli za mało wody, to wzrośnie promieniowanie w krypcie, a jeśli będziemy mieli za mało jedzenia, nasi mieszkańcy będą powoli tracić zdrowie. W większości budynków możemy „przyśpieszać” produkcję, klikając na przycisk „Rush”. Pojawia się wtedy ryzyko wypadku, który zaskutkuje wybuchem pożaru lub infekcją radioaktywnych karaluchów. Jeśli jednak się uda, to surowce dostaniemy od razu, a poza tym otrzymamy kapsle i osoby, które brały w tym udział, dostaną dodatkowe punkty doświadczenia. Z czasem odblokujemy również i inne pomieszczenia, m.in. fabrykę Nuka-Coli, szpital, w którym będziemy mogli produkować stimpaki, czy budynki, których zadaniem będzie szkolenie naszych mieszkańców. Każdy z budynków ma 3 poziomy, na które możemy go rozbudować, a robić to możemy za kapsle, czyli walutę w grze. Zdobywać je możemy za podnoszenie poziomu naszych ludzi, odbieranie tworzonych przez nasze pomieszczenia surowców, odbieranie nagród za przyśpieszenie produkcji, zbieranie kapsli od wysłanych na pustkowia ludzi, odbieranie premii, sprzedaż broni i strojów oraz otwieranie specjalnych pudełek śniadaniowych.

Z czasem wygląda lepiej

Z czasem wygląda lepiej

Gameplay

Każdy z mieszkańców posiada szereg umiejętności, które wpływają na efektywność jego pracy: siłę, precyzję, wytrzymałość, zwinność, inteligencję, charyzmę i szczęście. Każdą z umiejętności można wytrenować do maksymalnie dziesiątego poziomu w specjalnie przeznaczonych do tego pomieszczeniach. Stopień rozwoju danej zdolności może podnieść także ubiór dający premię. Nasi lokatorzy mają również poziomy, które wpływają na ilość ich punktów zdrowia.

W grze nie można narzekać na nudę, przynajmniej z początku. Każdy z produkowanych surowców trzeba odebrać, a pomieszczenie nie pracuje, dopóki nie odbierzemy zasobów. Jeśli akurat nie mamy nic do odebrania, to zazwyczaj nadal mamy, co robić – a to pojawi się pożar, który trzeba ugasić, a to zaatakują nas bandyci, trzeba będzie podnieść poziom danej postaci, wysłać lub odebrać kogoś z pustkowi, odebrać lub wykonać jakieś zadanie, odebrać nagrodę, wysłać parę w celu prokreacji… Jak widać w grze jest wiele rzeczy do robienia. Niestety, ale im dłużej gramy, tym to wszystko zaczyna się robić nużące, szczególnie kiedy mamy kryptę tak silną, że o nic nie musimy się martwić. Pierwsze powiedzmy 10 godzin jest wymagające i interesujące, potem robi się coraz nudniej.

Aby zdobyć broń i stroje, należy wysyłać naszych mieszkańców na pustkowia. Najlepiej dać im kilka stimpaków i radaxów, a także jakąś broń. Im dalej się zapuszczą, tym łupy będą lepsze, ale także większe będzie ryzyko, że trafią na przeciwnika, który ich pokona. Od momentu wypuszczenia poszukiwacza z krypty jedyną rzeczą, którą możemy dla niego zrobić, jest wycofanie go do bazy (czas będzie skrócony o połowę tego, ile już przeszedł) lub wskrzeszenie go, jeśli umrze. Kontakt z nim mamy poprzez specjalny monitor, w którym pojawiają się jego raporty.

Nuda?

Nuda?

Gra za darmo

Wspomniałem wcześniej o specjalnych pudełkach śniadaniowych, tak więc warto wytłumaczyć, czym to jest. Otóż jak zapewne wiecie, gra Fallout Shelter jest darmowa, ale tak naprawdę, naprawdę darmowa. Nie musimy nic płacić, aby grać dalej, nie trzeba kupować dodatkowych rzeczy, aby dawać sobie radę, nie ma tu żadnych mikrotransakcji, a jedyną możliwością wsparcia twórców są te pudełka śniadaniowe, które można również zdobyć w grze. Znajdują się w nich różne przedmioty, które pomogą nam w rozwoju jak kapsle, surowce, broń, a także nowi mieszkańcy. Bardzo dobry pomysł. Warto wspomnieć, że Bethesda na tym pomyśle zarobiła już 5,1 miliona dolarów, chociaż gra do tej pory zdążyła trafić jedynie na urządzenia z systemem operacyjnym iOS.

Wysłałem go na poszukiwania. Grzecznie mi wszystko raportuje. :)

Wysłałem go na poszukiwania. Grzecznie mi wszystko raportuje. 🙂

Wady

Niestety, ale jest też sporo wad. Przede wszystkim system walki – ten jest tak beznadziejny, że żadne słowa nie wyrażą nieudolności pojedynków. Walka polega na tym, że do pomieszczenia trafia przeciwnik. My wrzucamy kogoś do walki i to koniec możliwości naszego wpływu. Jak wbiega więcej przeciwników, robi się totalny chaos. Najgorsze jest to, że przeciwnik magicznie zadaje obrażenia wszystkim osobom obecnym w pomieszczeniu, a nie jednej konkretnej. Podobnie ma się sprawa przy okazji pożarów i ataków karaluchów.

Warto też wspomnieć o atakach bandytów, które po pewnym czasie są nie tyle wyzwaniem, co nudnym i wkurzającym uciążeniem. Tak naprawdę to tylko na początku stanowią jakieś wyzwanie. Pomimo tego, że mamy naprawdę silną kryptę, to oni od początku porywają się ze słabymi brońmi na naszą bazę, chociaż prawdopodobnie zginą już w pierwszym pomieszczeniu. Poza tym zawsze atakują to samo miejsce, więc jeśli zastanawiacie się, który budynek najlepiej uzbroić, to wybierzcie pierwszy przy wejściu.

Tak wygląda trening. W międzyczasie ze sobą rozmawiają.

Tak wygląda trening. W międzyczasie ze sobą rozmawiają.

Trzeba również skrytykować wspomnianą wcześniej nudę. Zbieranie wszystkiego i wykonywanie misji jest fajne, ale po pewnym czasie się nudzi, a poza tym nie ma nic innego do robienia. Brakuje tu możliwości ataku innych kryjówek, jakichś wypadków losowych (poza nielicznymi wypadkami w pracy), chorób, infekcji czy czegokolwiek innego, co przyniosłoby jakąś większą zabawę. Wydaje mi się, że można by było niektóre elementy lepiej rozwiązać.

Nasi mieszkańcy nie umierają. To znaczy mogą umrzeć, ale za opłatą kapsli możemy ich wskrzesić. Nie ma też czegoś takiego jak starość, tak więc jak już raz ktoś do naszej krypty przybędzie, może już tam zostać na wieki. Brakuje też jakichś chorób (poza chorobą spowodowaną brakiem wody).

Mistrz podrywu

Mistrz podrywu

Podsumowanie

Fallout Shelter to ciekawa odskocznia od innych gier post-apo i zdecydowanie jedna z najlepszych mobilnych gier, w jakie miałem przyjemność grać. Można by było wiele elementów wykonać lepiej, jednak trzeba przyznać, że Bethesda wykonała kawał dobrej roboty. Bardzo miła przystawka przed Fallout 4, które premierę będzie miało jesienią. Dla tych, którzy mają urządzenia Apple’a, polecam. Tym zaś, którzy mają urządzenia z Androidem, radzę uzbroić się w cierpliwość – premiera w sierpniu.

Podziel się ze znajomymi: