Recenzja: Frostpunk – przetrwajmy mróz

Wystarczył tylko moment, aby cały świat pogrążył się w chaosie: cywilizacje upadają, miasta przestają istnieć… Ziemia pokryta jest grubą warstwą śniegu i lodu, nic nie jest takie jakim dotąd było. Jedynym wyjściem jest ucieczka na północ – tak, północ – z dala od zamętu, który opanował kraje południa. Musimy przetrwać, aby odbudować nową Ziemię. Witamy w Frostpunk. 

Zamarznięty steampunk

11 bit studios, twórcy This War of Mine, stworzyli grę w popularnym ostatnio schemacie przetrwania, ale muszę przyznać, że jest w niej coś wyjątkowego – coś co powoduje, że będę chętnie do niej wracać.  Z tego powodu nie będzie to typowa recenzja podzielona na części, lecz bardziej recenzja w formie odczuć i przemyśleń. I tak, może niekiedy obfitować w spoilery. Od samego początku Frostpunk zachwyca dobrze dopracowaną historią, rozbudowanymi aspektami wciągającymi gracza oraz oczywiście steampunkową oprawą graficzną jak i dźwiękową. Ucieczka przed zimnem na północ – można by pomyśleć szaleństwo – nie jest wcale bezpodstawna i wpleciono ją w bardzo spoisty sposób do całości.  

Nowy świat – nowe wyzwania

Dążąc do Winterhome – miasta które miało być gwarantem bezpieczeństwa, nowym Londynem, ocaleniem cywilizacji – wycieńczeni podróżą jesteśmy zmuszeni zatrzymać się przy znalezionym generatorze i zbudować wokół niego nasze miasto przetrwania. Początkowo może się to wydawać łatwe, lecz szybko zdajemy sobie sprawę, że w Frostpunk poziom trudności wzrasta z czasem – brak adekwatnie szybkich decyzji oraz rozwoju spowoduje, że będzie co raz trudniej przetrwać noc, każdą obniżkę temperatury, a szczególnie nadchodzący Sztorm.

Frostpunk

Cała gra w bardzo dużym stopniu opiera się na efektywnym micro-management ze strony gracza. Gdzie należy wysłać ludzi aby zabezpieczyć przetrwanie? Co jest nam najbardziej potrzebne – węgiel? Drewno? Stal? Pożywienie? Opieka medyczna? Na początek mamy za mało ludzi, potem szybko może się okazać, że przyjęcie odnalezionych osób to za dużo ludzi na nasze możliwości. Gra nie wybacza: należy szybko reagować i opanowywać każdą trudną sytuację, która może się wydarzyć. Dodatkowo ciągle trzeba pamiętać, aby rozwijać technologię, ulepszać budynki oraz usprawniać generator. 

Porządek kluczem do sukcesu

Gracz nie jest bezkarny i jeżeli mieszkańcom za bardzo zajdzie za skórę, to chętnie go wyrzucą z miasta – przyznam się, że moje pierwsze trzy rozgrywki się tak zakończyły. Frostpunk zdecydowanie nie jest grą z miejscem na opieszałość –  jeżeli chcemy osiągnąć sukces należy być uważnym, szybkim i nie pozostawiać miejsca na większy błąd. 

Frostpunk

Niezadowolenie oraz nadzieja to ważne elementy rozgrywki – choć nadzieję można przyjemnie zastąpić w obu ścieżkach „celu” (wybierane w pewnym momencie gry) Wiara lub Porządek. Osobiście jestem fanem ścieżki Porządek – jest ona skupiona wokół stworzenia miasta prawa (naszego oczywiście), można by powiedzieć reżim totalitarny. Ścieżka Wiary również pozwala na totalitaryzm, lecz jest on oparty wokół odmiennej idei, reżim religijnego kultu przywódcy-zbawiciela. W grze obecnie dostępne są trzy scenariusze: „Nowy Dom” (A New Home) gdzie celem głównym jest przetrwanie Sztormu, „Arki” (The Arks) gdzie zadaniem gracza jest zapewnienie warunków przetrwania dla czterech arek z nasionami oraz kwiatami – ogromną różnicą jest brak nowych członków osady – przetrwanie zależy od produkcji Automatonów (Automatons) czyli ogromnych maszyn które zastępują ludzi w większości miejsc pracy.

Frostpunk - Automaton

Ostatnim obecnie dostępnym scenariuszem jest „Uchodźcy” (The Refugees) gdzie celem jest zażegnanie walki pomiędzy dwoma grupami społecznymi i zapewnienie przetrwania. Kolejne scenariusze będą się pojawiać w nadchodzących aktualizacjach. Nie chcąc zdradzać zbyt wiele o rozgrywce, wdałem się w szczegóły jedynie pierwszego scenariusza. 

Jesteśmy ostatnią szansą na przetrwanie cywilizacji

Frostpunk szybko odniósł spektakularny sukces i nie jest to dla mnie zaskoczeniem. Jest to gra stworzona z dbałością o detale, spójność fabuły oraz posiadająca w sobie elementy które zachęcają gracza do powrotu.  Można powiedzieć, że jest to dobrze zaprojektowana i naoliwiona steampunkowa maszyna, w której koła zębate współpracują ze sobą bardzo dobrze. Nie, nie wszystko jest idealnie i czasem znajdzie się zgrzyt np. Brak większych wariacji w tym samym scenariuszu podczas kolejnego rozgrywania. Jednakże uważam, że bez problemu można to wybaczyć, gdyż cała reszta nadrabia każdy błąd czy niedociągnięcie. Dodatkowo jestem przekonany, że 11 bit studios z aktualizacjami będzie wprowadzać zmiany które uczynią grę jeszcze przyjemniejszą. 

 

Plusy:

  • Spójna i rozbudowana fabuła 
  • Oprawa graficzna, dźwiękowa 
  • Opowieść wciąga gracza 
  • Wymaga uwagi oraz skupienia 
  • Steampunkowy świat 
  • Ciekawe podejście do gatunku

Minusy:

  • Brak większych wariacji, gdy rozgrywamy ten sam scenariusz 
  • Niektóre eventy są niesamowicie penalizujące 
  • Zbyt mało praw do wprowadzenia 

 

 

Dziękujemy firmie GOG za dostarczenie klucza recenzenckiego. 

Podziel się ze znajomymi: