Jako, że amatorsko produkuje muzykę, postanowiłem wziąć na recenzję monitory aktywne. Trafiło na fajny, niedrogi zestaw MIDI Plus Mi5 z modułem Bluetooth.
Na sam początek, jak to zwykle bywa, przedstawiam garść “suchych informacji”.
Specyfikacja produktu:
- Typ: 2-drożny monitor aktywny
- Pasmo przenoszenia (-3dB): 50Hz – 25kHz
- Maksymalny poziom ciśnienia akustycznego @ 1 m: 103dB
- Głośnik wysokotonowy : jedwabna kopułka 1 „
- Głośnik niskotonowy : tekstylny 5 -calowy z włókna szklanego
- Punkt podziału częstotliwości: 2.5kHz
- Typ wzmacniacza: klasa D
- Liczba wzmacniaczy: 4
- Moc wyjściowa dla wysokich częstotliwości (1): 15W
- Moc wyjściowa dla niskich częstotliwości (1): 35W
- Całkowita moc wyjściowa (1 para): 150W (szczytowa), 100W (RMS)
- Regulacja tonów wysokich: – 2dB, -1dB, 0dB, + 1dB @ 2.5kHz lub więcej
- Gniazda: 2 x 1/4 „symetryczne, niesymetryczne wejście 2 x RCA, stereofoniczne wejście 1/8 „, 4-biegunowe wyjście na kolumnę
- Bluetooth: Bluetooth v4.0, kompatybilność z protokołem A2DP
- Wymiary: 239mm x 171mm x 256mm
- Waga netto: 7.62kg (Kolumna główna: 4.14 kg, Druga kolumna: 3.48 kg)
Wykonanie nie pozostawia złudzeń – mamy do czynienia z solidnym produktem, choć materiały użyte do jego produkcji mogłyby być nieco lepsze.
Tak czy inaczej, być może w cenie 649 zł jest to najwięcej, na co mógł sobie pozwolić producent, aby zachować jakość brzmienia. Miejmy nadzieję, że tak właśnie jest – o kwestii brzmieniowej wspomnę w późniejszej części recenzji.
W zestawie dostajemy kabel do zasilania oraz AUX-IN, który może posłużyć do podłączenia z telefonem czy laptopem. Lecz nie ma takiej potrzeby. Dlaczego? Monitory zostały wyposażone w moduł Bluetooth, który spisuje się bez zastrzeżeń, a jego zasięg jest całkiem dobry. Spokojnie można chodzić między pokojami i nie martwić się o przerwanie odtwarzania muzyki.
Monitory zostały stworzone z myślą o osobach, które mają zamiar często je przenosić lub po prostu do małych pomieszczeń. Wymiary zdecydowanie na to wskazują – 239mm x 171mm x 256mm, przy czym ich waga wynosi 7.62 kg.
MIDI Plus Mi5 na tylnym panelu posiadają 4-poziomową (-2dB, -1dB, 0dB, + 1dB) regulację wysokich częstotliwości, pozwalająca na dopasowanie do charakterystyki pomieszczenia odsłuchowego. Oprócz tego, 2 symetryczne wejścia TRS, 2 niesymetryczne wejścia RCA oraz stereofoniczne wejście 3.5mm. Jest też moduł Bluetooth, o którym już wspominałem.
Czas wspomnieć o samym brzmieniu.
Ustalmy jedno – nie są to monitory z górnej półki, a raczej dla zastosowań amatorskich, do małych studiów, na co wskazują chociażby ich wymiary, a w szczególności cena. Moje oczekiwania w kwestii dźwięku nie były wygórowane. Liczyłem na to, że będą grały dość realnie, bez przebarwiania brzmienia.
Wiecie co? Nie zawiodłem się.
Monitorów używam do produkcji głównie trapowych brzmień i wyższe tony są szczególnie dobrze przez nie wyłapywane, na brak bassu również nie mogłem narzekać, z czystą przyjemnością bawiłem się modnymi ostatnio dźwiękami automatu perkusyjnego 808. Każda częstotliwość jest dobrze odwzorowana, można się dobrze wsłuchać, choć nie jest to brzmienie najwyższych lotów, wiadomo. Jeśli chodzi o puszczenie muzyki z telefonu za pomocą Bluetooth, gdy sprzątamy kurz na biurku, również jest super. Nie ma się do czego przyczepić. Nie brakuje tonów w żadnym zakresie, również nie zauważyłem, by jakieś pasmo było wyraźnie przysłonięte. Na co dzień, przy słuchaniu muzyki, wolę cieplejszą barwę, choć na Mi5 również można posłuchać muzyki i nie ukrywam, że dobrze się sprawują.
W moim przypadku to idealne rozwiązanie – nie potrzebuje drogich monitorów, a jedynie takich, które zagrają dobrze, a przy okazji nie zajmą dużo miejsca. Dodatkowo, cena robi swoje. Według mnie, producent dobrze wyważył, na co i w jakiej cenie może sobie pozwolić, wygląda na to, że w tym pułapie wycisnął naprawdę dużo, o ile nie maksimum.
Choć mało popularne jeszcze w Polsce, zdecydowanie polecam monitory MIDI Plus Mi5 wszystkim tym, którzy tak jak ja robią muzykę, nie mają dużych wymagań i nie chcą wywalić fortuny. Polski dystrybutor działa bardzo sprawnie, gorąco zachęcam Was do sprawdzenia tego jak i innych produktów. Możecie zamawiać bez obaw.
Ogromne podziękowania należą się firmie Sound Station za chęć współpracy i dostarczenie monitorów do recenzji.