Przyznam, że po raz drugi mam do czynienia z tworem Huawei’a. Wcześniej był to smartfon P9 Lite, tym razem Honor View20. Poprzeczką postawiona kilka stopni wyżej, o czym świadczy chociażby sama cena telefonu. Czy warto rozważyć jego zakup? Sprawdźcie sami!
Wygląd jak dla mnie to jeden z większych plusów przemawiających za View20. Jak wiemy, Honor zawsze przykładał uwagę, do tego jak wyglądają tego smartfony. Ten pojawił się w trzech wersjach kolorystycznych – czarnej, niebieskiej oraz czerwonej. Wersja czarna nie trafiła oficjalnie na polski rynek, ale za to czerwona trafiła do moich rąk na testy. Czy nie jest piękna?
Według mnie, to najlepiej prezentujący się kolor, zaraz za nim jest czarny. W ogóle, w kwestii wyglądu, producent bardzo się postarał, nawet jeśli chodzi o tylną klapkę. Rzućcie okiem:
Znajdują się tu aparaty, czytnik linii papilarnych oraz logo. Panel został wykonany ze szkła… Spokojnie, o wytrzymałość również Honor odpowiednio zadbał. No i wyobraźcie sobie to uczucie, gdy wyciągacie telefon, a światło na klapce pięknie załamuje się w literę „V”. Nikt obok tego telefonu nie przejdzie obojętnie, dlatego radzę mocno go trzymać. Honor, świetna robota!
Jakby tego było mało, przód również nie jest już „standardowy”. Telefon nie jest dosłownie bezramkowy, typowy użytkownik zauważy, że coś wokół ekranu jest, ale nie jest to obudowa. Według mnie, to na plus, bardzo mi się to podoba. Smartfon jest pozbawiony belki, co zdecydowanie wyróżnia go z tłumu. Design oceniam na bardzo udany, nieco wystrzałowy za sprawą efektu na klapce, a nadal prosty, co przemawia na jego korzyść.
Skoro już jesteśmy z przodu urządzenia. View20 posiada ekran IPS o przekątnej, dla wielu, aż 6.4″. To pozwala na swobodne korzystanie ze smartfona i pracy wielozadaniowej. Choć, takie rozmiary powoli stają się standardem. Jedyne czego mi brakuje to lepsza widoczność w słońcu, a oprócz tego, nie mam do czego się przyczepić. Należy zauważyć, że na górze ekranu mamy przedni aparat. Gdyby komuś przeszkadzała „czarna dziura”, można w ustawieniach przywrócić belkę, która będzie ją zakrywała.
Na papierze Honor View20 prezentuje się równie ciekawie:
Wymiary (wys. x szer. x grub.) | 156.90 x 75.40 x 8.10 mm |
---|---|
Waga | 180.00 g |
Wyświetlacz | Kolorowy / IPS TFT 16M kolorów 1080 x 2310 px (6.40″) 398 ppi ∼85.7% screen-to-body ratio |
Aparat | 48 Mpx |
Max. czas rozmów | 3G: 1500 min. (25.0 h) |
Max. czas czuwania | 3G: 520 h (21.7 dni) |
Max. czas odtwarzania | Audio: 130 h Video: 15 h |
Standardowa bateria | |
Szybkie ładowanie | SuperCharge |
Pamięć wbudowana | 128 GB, 256 GB |
Pamięć RAM | 6 GB, 8 GB |
System operacyjny | Android 9.0 Pie |
Interfejs | Magic UI 2.0.1 |
Procesor |
HiSilicon Kirin 980
Zegar procesora: 2.60 GHz Liczba rdzeni: 8 GPU: ARM Mali-G76
|
Dwie karty SIM (DualSIM) | Tak |
Standard kart SIM | nanoSIM, nanoSIM |
Tryb DualSIM | dual standby |
Traktując temat w skrócie, telefon również jakby chodził na skróty – jest bardzo szybki. Nie zdarzyła mi się żadna, nawet najdrobniejsza „zawiecha”, nawet gdy miałem odpalone kilka aplikacji.
Ważnym punktem telefonu jest aparat (a właściwie aparaty) o rozdzielczości 48 Mpx, który robi bardzo dobre zdjęcia. Patrząc na nie, chciałoby się powiedzieć – nic dodać, nic ująć, tak powinny wyglądać, ale czasem smartfon lubi przesadzić w jedną lub drugą stronę. View20 dobrzeodzwierciedla kolory i zazwyczaj każde zrobione się udaje. Co ciekawe, jest funkcja zrobienia szybkiej fotki, gdy telefon jest zablokowany. Wystarczy w tym celu dwukrotnie nacisnąć przycisk przyciszania. Tę opcję oczywiście można wyłączyć. Kolejną ciekawostką jest to, że aparat potrafi nas odchudzić, co w erze całodobowego siedzenia na telefonie jest funkcją bardzo przydatną. Odchudza nie twarz, lecz całą sylwetkę. Panie i Panowie, z siłowni możemy się już wypisać.
Gdzie przechowywać te wszystkie fotki, filmiki i muzykę? Ano, w pamięci telefonu. Producent dostarcza nam smartfon z wbudowaną pamięcią 128 i 256 GB. Myślę, że wejście na kartę pamięci nikomu nie jest potrzebne, w szczególności w dobie popularności wszechobecnych chmur.
Co do zdjęć, poniżej zamieszczam kilka fotek, które udało mi się uchwycić. Musicie przyznać, że robią wrażenie!
O baterii będzie dość krótko, w sumie na niewiele ona i tak pozwala. Wiem, że jeden dzień użytkowania to standard, ale przez posiadanie Xiaomi Note 5 przyzwyczaiłem się do długiego czasu na baterii. W przypadku Honor View20 nie mówię, że jest źle, ale telefon przy sporadycznym użytkowaniu trzeba ładować co wieczór. Maksymalnie wytrzymał niecałe dwie doby. Tak czy siak, ładuje się ultra szybko, w godzinę mamy 100% baterii.
Podsumowując, Honor View20 to świetny smartfon. Fani wysokiej jakości zdjęć będą szczególnie zadowoleni, aczkolwiek typowi użytkownicy, tacy jak ja, którzy telefon wykorzystują do przeglądania internetu, słuchania muzyki i oczywiście połączeń z SMSami, również docenią dopracowane dziecko Huaweia. Czy warto? Jeżeli macie do wydania ok. 2000 zł, to zdecydowanie tak.