Jakość wykonania i design
Po pokonaniu kilku warstw folii bąbelkowej udało mi się dobrać do opakowania z klawiaturą. Schludne, estetyczne i minimalistyczne. Wewnątrz, oprócz dobrze zabezpieczonej klawiatury, nie znajdziemy zbyt wiele – standardowo jest to list gratulacyjny, instrukcja obsługi i dwie naklejki z logo Razera.
Pierwszy kontakt z klawiaturą zaowocował kilkoma spostrzeżeniami (w zdecydowanej większości – pozytywnymi).
Po ujęciu urządzenia w dłonie od razu zauważyłem, że jest wyjątkowo ciężkie (niespełna 1,5 kg), oczywiście jak na klawiaturę. Jest to niewątpliwie jeden z wielu plusów Czarnej wdowy. Dzięki temu nie przesuwa się bezwładnie po biurku, właściwie ciężko mówić o jakichkolwiek, nawet minimalnych, niechcianych przesunięciach. Odpowiedzialne za to są również małe, gumowe podkładki, które umieszczono na rogach urządzenia i jedną w centralnej jego części.Niestety po kilku tygodniach intensywnych testów klej przytrzymujący jedną z antypoślizgowych gumek w magiczny sposób „wyparował”, co spowodowało jej odpadnięcie. Na szczęście zguba się odnalazła i udało się ją ponownie przytwierdzić. Podpórki umożliwiające uniesienie klawiatury zakończone są gumopodobnym materiałem, co także sprawia, że BlackWidow Ultimate dobrze i stabilnie trzyma się blatu.
Dosyć gruby i długi przewód zasilający w całości jest opleciony, a na około 20-30 cm od jego zakończenia roztraja się. Jeden wtyk USB jest potrzebny do działania klawiatury, a drugi do obsługi portu na boku urządzenia. Trzeci cienki kabel zakończony jest wtykiem typu audio-in, micro-out. W zależności od potrzeby możemy do klawiatury podłączyć mikrofon lub słuchawki. I słuchawki, i mikrofon zachowywały się poprawnie. Każdy z wtyków jest pozłacany.
Klawiatura, poza samymi klawiszami, została wykonana z matowego tworzywa sztucznego.
Lekko chropowata powierzchnia jest przyjemna w dotyku, a dodatkowo może pochwalić się wysoką odpornością na zarysowania. Z BlackWidow Ultimate 2016 korzystałem codziennie po kilka godzin przez kilka tygodni. Nie udało mi się na niej zostawić jakichkolwiek śladów, których pozbycie się byłoby niemożliwe. Wszystko to dzięki naprawdę dobrze dobranemu materiałowi, który nie rysuje się, nie zbiera odcisków palców, a w przypadku zabrudzenia można go bez problemu wyczyścić.Jak sytuacja ma się w przypadku klawiszy? Tutaj, według mnie, już tak dobrze nie jest. Do wykonania klawiszy posłużył błyszczący plastik, który zdecydowanie „chętniej” zbiera kurz i odciski palców. Wykorzystanie takiego materiału pozytywnie wpłynęło na atrakcyjność klawiatury, jednak podczas wielogodzinnej rozgrywki palce mogą zacząć delikatnie ślizgać się po klawiszach. Nie jest to, rzecz jasna, problem pierwszorzędny.
Przód klawiatury prezentuje się elegancko i stylowo, proste linie wskazują na minimalizm. Szaleństw nie ma co oczekiwać – dla jednych będzie to plusem, dla innych minusem. Podpórka pod nadgarstki jest stosunkowo krótka, ale nie powinno to przeszkadzać nikomu – ani tym, którzy podpórek nie lubią, ani tym, którzy nie mogą bez nich normalnie korzystać z klawiatury.
Przy oględzinach nie zauważyłem żadnych niedopasowanych elementów czy ostrych krawędzi. Jakość wykonania stoi na bardzo wysokim poziomie, a stonowany design na pewno przypadnie do gustu osobom szukającym klawiatury mechanicznej nie tylko do gier, ale i do pracy.
Jeśli do czegoś miałbym się przyczepić, to zapewne byłby to materiał, z którego wykonano klawisze. Aby całość przedstawiała się jeszcze lepiej, można było się pokusić o odłączany kabel, ale to już szukanie dziury w całym.
Poniżej znajdziecie jeszcze więcej zdjęć klawiatury.
[su_slider source=”media: 13865,13866,13867,13868,13869,13870,13871″ limit=”100″ link=”lightbox” width=”800″ height=”500″ title=”no” autoplay=”6000″]