Przyznam szczerze – recenzja opisywanego DACa to mój pierwszy kontakt z firmą HiFime. Nigdy wcześniej nie miałem z nią do czynienia, nigdy o niej nie słyszałem, zatem też nie spodziewałem się po 9018D niczego konkretnego. Jednocześnie strona internetowa firmy i karty produktów jasno pokazują, że HiFime to nie produkcja masowa, a bardziej wyspecjalizowana marka, skupiająca się tylko i wyłącznie na źródłach dźwięku – rzekomo oferujących jakość HiFi. Takie inicjatywy zawsze budzą zaciekawienie i pewną sympatię – małe firmy o konkretnej specjalności nie są częste w obecnym świecie.
Firma HiFime jest dostępna w Polsce wyłącznie poprzez dystrybucję internetową. Dzięki temu miałem okazję otrzymać przesyłkę lotniczą aż z Belgii. W środku nieźle zabezpieczonej koperty znalazłem tylko DACa i krótki kabel połączeniowy USB. Nie ma się o czym rozpisywać – można od razu przystąpić do testów. Jednak zanim opiszę moje wrażenia z użytkowania produktu, chciałbym przypomnieć, czym właściwie DAC jest i przybliżyć podzespoły użyte do budowy tego konkretnego.
Testy przeprowadzone zostały na różnorodnych utworach muzyki poważnej, rocka, metalu i jazzu w jakości bezstratnej 44.1/16 oraz 48/16, jakości MP3 320kbps, a także niewielkiej ilości utworów w hipergęstych formatach (~96/24). W recenzji nie stosowałem plików DSD.
Słuchawki wykorzystane w recenzji:
–Creative Aurvana Live! rev.1, rekablowane symetrycznie Sonelone 3014;
–Phillips SHP 5401, rekablowane symetrycznie Canare Starquad;
–Takstar Pro 80 V2;
–Denon AH-C560R;
–Brainwavz S1;